środa, 13 marca 2019

Wpis 51, ogródek

W tym roku zabraliśmy się za ogród. Część warzywna została przeorana i pojawiły się pierwsze sadzonki :)
 Ze względu na wielkość naszego ogrodu, pewnie nie uda nam się wszystkich planów zrealizować, ale też nie o to chodzi ;)

Tu część malinowo-truskawkowa ;)



A to nasz winnica :)
6 rzędów różnych odmian winogron, posadzonych pod okiem speca.
Nie ukrywam, że bardzo liczę na to, że sadzonkom spodoba się u nas :p



Wiem, że to nudnie teraz wygląda ale chciałam mieć porównanie, jak to będzie wyglądało w sezonie :)

środa, 20 lutego 2019

Wpis 50, elewacja

Jesteśmy, żyjemy...
i mieszkamy :)

Zeszły rok upłynął nam pod znakiem elewacji. To zupełnie już zmieniło wygląd naszego staruszka ;)
To zleciłyśmy firmie, która dodatkowo zrobiła nam izolację.

A ja, jak tylko zobaczyłam katalog kolorów, wiedziałam że kolor będzie dokładnie taki.
Poniżej mały skrót:










tadaaaaam....oto nowa odsłona naszego starego domu :)
(Bramka jest w wesji demo :p. Tak będzie docelowo wyglądał cały płot )


czwartek, 28 grudnia 2017

Wpis 49, co u nas ;)

Żyjemy! ;)

I mamy się całkiem dobrze w wiejskim klimacie ;) Minęła presja, że wszystko musi być zrobione już!teraz!
Zrobimy...jak nam finanse pozwolą, to przede wszystkim ;)

Co u nas?

Jak to mówią, dom bez kota to głupota ;) Więc w lipcu pojawiła się u nas koteczka, Migawka.
Dwa miesiące potem znaleźliśmy pod domem miauczącą kulkę, która okazała się facetem. Nikon został z nami ;)

Rekuperacja hula.


Sypialnia też już nabiera klimatu. Kolejne drzwi są już na miejscu.



No i pierwsze święta za nami. Bardzo na nie czekaliśmy. Było gwarno i wesoło.....czyli tak jak być powinno.
I to uczucie, że nie muszę się martwić o nocleg dla gości. Na taaaaakiej powierzchni zawsze się coś znajdzie ;)


A na Nowy Rok życzę wszystkim remontującym, żeby doczekali się tych przyjemnych chwil bycia na swoim, a już nieremontującym, żeby te przyjemne chwile trwały i trwały ;)



Szczęśliwego Nowego Roku !

poniedziałek, 31 lipca 2017

Wpis 48, sypialnia

Mogę chyba zaryzykować stwierdzenie, że udało nam się zrobić sypialnię ;)
Nie było to łatwe, bo zachciało nam się (no dobra....mi :p ) wysokiego sufitu. Samo wybieranie farby to droga przez mękę......ten kolor za jasny, za żółty, za zimny. Fakt, że i my chcieliśmy konkretny odcień, kawy z mlekiem ale w wersji bardzo, bardzo jasnej.
Samej farby też nam poszło niemało, ok 14 litrów. O samym malowaniu już nie wspomnę,  ;)




taki widoczek będę miała po przebudzeniu ;)




poniedziałek, 26 czerwca 2017

Wpis 47, sypialnia

Walczymy z sypialnią. Do połowy lipca musimy się z tym uporać, bo mamy zapowiedziany montaż rekuperacji a muszą być skończone wszystkie prace pylące.
Mam nadzieję, ze się uda...





Udało się zostawić dwie belki, z czego bardzo się cieszę :)))))))



No i ciągle wykańczamy łazienkę. Jeszcze brakuje kontaktów, lamp (wciąż szukam ;)
I o ile budowlanka u każdego wygląda tak samo, o tyle wystrój to już kwestia gustu ;) Ja konsekwentnie trzymam się tego, co pokazywałam 3 lata temu.
Wciąż (a może nawet bardziej) uwielbiam styl angielski i w takim otoczeniu czuję się najlepiej. A w sumie o to chodzi przy urządzaniu domu ;)


piątek, 2 czerwca 2017

Wpis 46, drzwi

Wczoraj zamontowano nam drzwi do łazienki (w końcu!) i do komórki. Zrobiliśmy je na wzór starych, oryginalnych, jakie tu były.
Przyznam, że nie spodziewałam się, że tak rewelacyjnie to wyjdzie :)



łazenkowe




do komórki


a to stare, z tego domu (dla przypomnienia ;) )

poniedziałek, 29 maja 2017

Wpis 45, pierwsza noc

Pierwsza noc za nami....ten moment uczciliśmy włoskim likierem, który specjalnie czekał na tę okazję ;)

Nie ukrywam, że to mnóstwo satysfakcji odnowić coś starego. Czy było warto?
Zdecydowanie tak!

Tym, którzy są w trakcie takiego przedsięwzięcia, napiszę....wytrzymajcie ;) Tym, którzy planują, napiszę...dobrze to przemyślcie i do zaplanowanej kwoty na remont dorzućcie jakieś 40 procent ;)
Będzie ciężko, ale to, jak stare mury będą się zmieniały, wynagrodzi Wam cały trud.

Kiedy czytałam inne blogi, wydawało się to takie proste....zmiany w postach były takie szybkie, że wydawało się, że w kilka miesięcy ogarniemy całość i będziemy sobie spokojnie stopy grzać przed kominkiem ;)
Cóż....tak nie jest

Największym problemem są ekipy. Znaleźć ludzi, którzy solidnie pracują, graniczy z cudem. A w przypadku starego domu, trzeba wyjątkowo uważać.
Bezmyślność niektórych nas porażała :/
I tu przydaje się osoba, która zna się na budowlance i czuje klimat starego domu. My na taką trafiliśmy, taki nasz Super Kierownik Budowy.
Bez Jego wiedzy i ogromnej pomocy, wciąż bylibyśmy w proszku....albo bez domu.
Tomek, dzięki!

Nie udało nam się
-zrobić sypialni (jest totalnie nie skończona- do końca czerwca chcemy ją zrobić)
-wstawić drzwi (łazienkowe i do komórki będą lada moment)
- zrobić całej kuchni (w sensie mebli -na razie bazujemy na starych)

Oczywiście, nie mamy jeszcze listw przypodłogowych, lamp, stołu...itp. Muszę coś mieć na dalsze wpisy ;)
Podwórko, ogród, płot to również plany na "za jakiś czas"

Dziś bez zdjęć z remontu, ale z bloga nie uciekam. Tyle jeszcze jest do pokazania :)